..na Palawan. Po kilku dniach lenistwa lądujemy w Puerto Princessa na Palawan. Lotnisko jest położone tuż za miastem, z plecakami na piechotę docieramy do noclegu, w którym spotykamy pierwszego karalucha :)
Następnego dnia jedziemy do Sabang aby zobaczyć uważaną do niedawna za najdłuższą na świecie podziemną rzekę. Po powrocie google powiedziało mi, że rzeka jest wpisana na listę UNESCO a nawet została uznana za jeden z nowych cudów natury. Rzeczka była spoko ale wszędzie było pomarańczowo z powodu kasków i kapoków turystów, high season połączony z weekendem zrobił swoje. Po powrocie wsiadamy w nocnego busa do El Nido.